Koszykówka

Mecz pełen nerwów, ale jesteśmy dalej w grze! ŁKS Coolpack Łódź – Polonia Bytom 89:83

Cóż to był za mecz! Niech żałuje ten, kto w sobotnie popołudnie nie pojawił się na Zatoce Sportu, żeby wesprzeć ełkaesiaków walce z Polonią Bytom. Mecz od samego początku do końca był pełen emocji, ale i nerwów, jednak najważniejsze jest to, że ostatecznie to biało-czerwono-biali wygrali. W środę czas na ostatni akt tego trójmeczu, który zadecyduje o tym, kto znajdzie się w półfinale play-offów.

Pierwsze minuty spotkania należały do przyjezdnych z Bytomia, którzy punktowali równiej od ełkaesiaków, jednak przebieg meczu szybko się wyrównał i na parkiecie można było zobaczyć wyrównaną walkę punkt za punkt, gdzie żadna z drużyn nie mogła odskoczyć drugiej. Ostatecznie pierwsza kwarta zakończyła się jednopunktowym prowadzeniem ŁKS-u, co mogło być dobrym zwiastunem przed kolejnymi partiami. Sytuacja nie zmieniała się w drugiej kwarcie. Trzeba przyznać, że atmosfera na boisku była dość gęsta, bo zarówno zawodnicy z Łodzi, jak i Bytomia często faulowali i kłócili się ze sobą. Warto zwrócić także uwagę na różne decyzje sędziów, często nieprzychylne biało-czerwono-białym, które spotykały się ze zdecydowaną dezaprobatą ze strony kibiców. Mimo całej tej otoczki, na przerwę to ełkaesiacy schodzili z dwupunktowym prowadzeniem, które musieli obronić.

 Z trzecią kwartą biało-czerwono-biali przywitali się w dobrym stylu, po ładnym rzucie w wykonaniu Kulona za trzy. Łodzianie podkręcili tempo względem poprzednich części spotkania i po trzech minutach wyszli na dziesięciopunktowe prowadzenie, m.in dzięki częstszym i celniejszym próbom rzucania za trzy w wykonaniu ełkaesiaków. Przyjezdni z Bytomia odpowiedzieli podobnie i straty do ŁKS-u zaczęli odrabiać właśnie za pośrednictwem takich rzutów, przez co na 3 minuty przed końcem partii zespoły dzieliła już tylko różnica dwóch oczek. Ostatecznie do czwartej kwarty łodzianie przystąpić musieli już tylko z oczkiem przewagi.

Ostatnia partia rozgrywała się na ostrzu noża. Żaden z zespołów nie był w stanie wypracować sobie większej przewagi – raz prowadzili ełkaesiacy, a raz Polonia. Cała hala żyła wraz z przebiegiem meczu, a licznie obecni kibice Łódzkiego Klubu Sportowego dopingowali drużynę w tym napiętym spotkaniu. Nerwy trwały do ostatnich sekund tego spotkania, szczególnie, że im bliżej do końca meczu, tym bardziej wydawało się, jakby czas upływał wolniej. Ostatnie sekundy spotkania były szczególnie przerywane, czy to prośbami o przerwy ze strony ławek szkoleniowych, czy to faulami. Sędziowie nie pomagali w tym trudnym czasie swoimi decyzjami, które były niezrozumiałe zarówno dla kibiców, jak i samych zawodników.

ŁKS Coolpack Łódź – Polonia Bytom 89:83
(20:19; 21:20; 19:20; 29:24)