Bartosz Słomiński: Jesteśmy w grze o awans, ale trzeba wszystko wygrać
W niedzielę koszykarki Łódzkiego Klubu Sportowego wygrały arcyważny w kontekście walki o awans mecz z AKS-em Zły. Po spotkaniu ani trener Słomiński, ani jego zawodniczki, nie kryli radości z końcowego wyniku.
– Wygraliśmy, dziewczyny zrealizowały w stu procentach wszystkie postawione założenia. Przede wszystkim bardzo dobrze weszły w mecz, skoncentrowane. Cieszę się z tego, że dziewczyny zaczęły wierzyć w swój rzut, że jak mają czyste pozycje, to faktycznie trafiają – komentował na gorąco po meczu trener Bartosz Słomiński.
Trudno dziwić się optymizmowi trenera. Podkreślaliśmy już, że niedzielna wygrana była arcyważna w kontekście dalszej walki o awans i faktycznie tak jest, bowiem pozwala zachować nadzieję na zajęcie jednej z trzech pierwszych lokat.
– SMS przegrał z Sokołowem, więc zostawia nas to w grze. Musimy wygrać dwa mecze, ale jak te mecze wygramy, to mamy szansę na drugie miejsce, ponieważ wygraliśmy więcej, niż przegraliśmy w Warszawie z AKS-em – dodał opiekun Ełkaesianek.
Marta Kawczyńska, czyli jedna z liderek zespołu, zdradziła przepis na pokonanie groźnego rywala. Ten okazał się być dość prosty:
– Wiedziałyśmy o co gramy dzisiaj. Wiedziałyśmy co zależy od tego meczu. Grałyśmy tak, żeby wygrać i być w tej trójce w grupie. Wiedziałyśmy co mamy robić, byłyśmy mega skupione – zakończyła rzucająca ŁKS-u.
W sekcji koszykarek ŁKS-u ważne jest stawianie na wychowanki i młode zawodniczki. Nie inaczej było i w niedzielę, kiedy po raz kolejny szansę gry dostała szesnastoletnia Julia Tomczak:
– Ja jestem bardzo zadowolona, bo to były strasznie ważne mecze dla nas – komentowała skrzydłowa ŁKS-u.
Wypowiedzi po meczu ŁKS KK Łódź – AKS Zły dzięki uprzejmości Telewizji TOYA.
fot. Łukasz Żuchowski
