Kibice

Relacja z wyjazdu do Sosnowca

W Sosnowcu w Wielką Sobotę zameldowało się 348 kibiców Łódzkiego Klubu Sportowego.

16.04.2022 r. WYJAZD DO SOSNOWCA

Kolejny wiosenny wyjazd wypadł nam w Wielką Sobotę do Sosnowca. Czyli w świąteczny czas. A, że wyjazd to rzecz święta a dzień święty trzeba święcić, obowiązek wyjazdowy trzeba było spełnić. I tak w Sosnowcu stawiliśmy się w nadkomplecie 348 głów, w tym 32 ziomków z GKS-u Tychy i 7 ziomków z Lecha. Niestety Zagłębie daje tyle biletów ile daje, gdyż zainteresowanie tym wyjazdem było większe niż przyznana nam pula biletów.

Ogólnie wyjazd, jak i sam mecz bez historii. Podróż na jednym postoju, pod stadionem znaleźliśmy się na godzinę przed meczem. Wpuszczanie było jak to w Sosnowcu powolne. Na dodatek pojebali coś w listach, były problemy z wejściem osób spoza listy i ostatnie osoby na sektor weszły dopiero w połowie drugiej połowy. Na sektorze zawisły flagi: „Troublemakers”, „GKS Tychy”, flaga Lecha „Koło” oraz flagi z pozdrowieniami dla „Szadka”, „Mordowa”, „Denvera”, „Pieprza”, „Paszola”, „Żela”, „Antona”, „Skiery” i „Młodego Fafluna”, a także flaga upamiętniająca zmarłego kibica z Tychów „Bojlera”. Chęć do śpiewania w tym dniu była praktycznie zerowa, kilka standardowych przyśpiewek, kilka piosenek i to wszystko. Wymarzliśmy konkretnie tego dnia na sektorze gości. Na szczęście po końcowym gwizdku nie trzymali nas zbyt długo na sektorze. Po otwarciu bram udaliśmy się do swoich środków transportu i niedługo potem wyruszyliśmy w drogę powrotną, która również przebiegła szybko, spokojnie i na jednym postoju.

Najprawdopodobniej była to nasza ostatnia wizyta na oldschollowym Stadionie Ludowym. W całkiem innym miejscu stawiają Zagłębiu nowy stadion i wszystko na to wskazuje, że w przyszłym sezonie zagrają już na nim. Tymczasem my odliczany już ostatnie dni do meczu z Chrobrym, czyli otwarcia naszego stadionu. Będzie się działo…